Szczepionki są dziś stałym elementem życia społecznego w obszarze medycznym. Zdecydowana większość z nas nosi na ramieniu znamię dowodzące, że byliśmy zaszczepieni wiele lat temu. Blizna tego typy z pewnością nie dodaje nam urody.

To jednak niewielka wada przy tych, które rzekomo szczepionki mają powodować. Nie ulega wątpliwości, że szczepienia zapobiegają rozwojowi wielu chorób. O większości trudnych do wyleczenia przypadłości dziś już nawet zapomnieliśmy właśnie dzięki temu, że liczba zachorowań jest tak niska.

Mniejsza zachorowalność nie przekonuje jednak tych, którzy uważają, że unikanie świnki czy tyfusa za pomocą szczepień, to droga donikąd. Szczepienia mają bowiem pomagać w unikaniu jednych chorób, a być przyczyną innych, równie poważnych – jeśli nie poważniejszych – schorzeń. Wśród tych rzekomo powodowanych przez szczepionki wymienia się m.

in. autyzm czy stwardnienie rozsiane. Czy to możliwe, by substancje powodujące tak poważne dysfunkcje rozpowszechniły się w naszym życiu? Zwolennicy teorii spiskowych z pewnością mają już gotową odpowiedź na podobne pytanie.

Jednak wszystkim otwartym na merytoryczną dyskusję warto przedstawić jeden fakt – nad bezpieczeństwem szczepionek nieustannie czuwają światowe i europejskie instytucje powołane właśnie w tym celu. Wśród nich wskazać trzeba przede wszystkim GACVS. Czym zajmuje się ten organ? GACVS między innymi analizuje wszystkie dostępne publikacje naukowe, by stwierdzić, czy istnieją jakiekolwiek podstawy do zakazania stosowania danej szczepionki.

Pracownicy instytucji badają wady i zalety szczepionek i wydają stosowne opinie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *