Etylortęć jest powszechniej znana pod nazwą tiomersal. Środek ten wzbudził pod koniec ubiegłego wieku wiele kontrowersji w świecie medycznym i nie tylko. Część badaczy bowiem poważnie potraktowała hipotezę dotyczącą szkodliwości tiomersalu.

Substancja ta miałaby się odkładać w organizmie niemowlaka, podobnie jak ma to miejsce w przypadku metylortęci. Jak łatwo zgadnąć, nie jest to proces dobrze wpływający na organizm. Odkładająca się etylortęć miała rzekomo powodować poważne powikłania neurologiczne.

Na szczęście hipoteza ta okazała się niechybiona. Kompleksowe badania nie wykazały jakiegokolwiek powiązania tiomersalu z chorobami, o których mowa. Nie stwierdzono również, by substancja mogła mieć działanie toksyczne.

Niewątpliwy jest za to pozytywny wpływ etylortęci na skuteczność szczepień. Substancja ta nie ma bezpośredniego, pozytywnego wpływu na ludzki organizm. Pozwala za to zapobiegać namnażaniu się niepożądanych bakterii w samych szczepionkach.

Aktualnie tiomersal nie tylko nie jest zabroniony, ale wręcz zalecany przez WHO. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że etylortęć znacząco zwiększa bezpieczeństwo szczepień. Warto podkreślić, że brak doniesień na temat negatywnego wpływu tiomersalu na zdrowie człowieka nie oznacza, że taki wpływ zostanie udowodniony w przyszłości.

Nie sposób jednoznacznie dowieść, że etylortęć nie ma i nie będzie powodować skutków negatywnych. Po prostu stawianie hipotez na temat szkodliwości tej substancji nie ma sensu, wobec braku dowodu na jej negatywne działanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *